SEKRETY, KTÓRE LUBIMY
Ta książka - to majstersztyk.
Kilka lat temu widziałam świetny,
argentyński film, oparty na tej powieści i słusznie nagrodzony Oskarem.
Podchodziłam do lektury z rezerwą, obawiając się, że znajomość zakończenia,
niezmiernie istotnego dla tej historii, odbierze mi przyjemność czytania. A
tymczasem stało się odwrotnie. To jeden z tych rzadkich przypadków, kiedy książka
i film pięknie się uzupełniają, dając zarówno widzowi, jak i czytelnikowi
satysfakcję na wielu różnych poziomach.
To nie jest książka, którą się
czyta z zapartym tchem, ale mimo wszystko tak przykuwa uwagę, wciąga w mroczne
zakamarki ludzkiej duszy, że trudno się od niej oderwać. Pisana jest
wyrafinowanym językiem, pełna ironii, zachęcająca czytelnika do intelektualnej
zabawy. Za sam cytat: „Myślę, że obserwując właśnie jego [chodzi o szefa
bohatera] rozwinąłem swoją teorię, że głupcy lepiej się konserwują fizycznie,
bo nie zżera ich egzystencjalny niepokój, jakiemu poddani są ludzie mniej lub
bardziej bystrzy” należałaby się autorowi jakaś specjalna nagroda. Takich
smaczków jest w tej książce dużo więcej.
Dlatego – czytajcie, jeśli
możecie. I nawet jeśli wiedzieliście amerykański remake. Albo raczej –
szczególnie, jeśli go widzieliście. Wtedy dopiero będziecie się mogli
przekonać, na czym polega prawdziwa literatura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz