WĄTPLIWE ROZTERKI MAFIOZA
Mafiozo w fioletowej marynarce i
bardzo wątpliwa sensacja historyczna z nazwiskiem wielkiego astronoma w tle, to
trochę za mało, jak na powieść sensacyjną.
Tak naprawdę, nie wiem, o czym
jest ta książka.
Czy to opowieść o zawodowym
zabójcy? Wątek jego kolejnych zleceń jest chyba najbardziej rozbudowany w
powieści, trup rzeczywiście ściele się gęsto.
Czy to historia naiwnej
dziennikarki, która postanowiła dokonać przekrętu życia? Przekrętu
idiotycznego, dodajmy, no bo jak można oferować do sprzedaży starodruk z
odręcznym dopiskiem Kopernika, jeśli ten dopisek trzeba najpierw sfabrykować, a
sam starodruk wcześniej ukraść? Kradzież byłaby, oczywiście, dla naszej
super-bohaterki pestką, ale nie zadała sobie trudu, żeby sprawdzić, że
egzemplarz z muzeum, które miała zamiar okraść, nie jest oryginałem, tylko kopią.
Czy to wreszcie opowieść o
pechowym wydawcy wplątanym przypadkowo w machinę zdarzeń?
Żeby to chociaż była książka o
rozterkach mafioza, ale rozterek mafiozo ma tyle, ile czasu autor poświęcił na
dokumentację, czyli nic. Bo przecież wystarczyłby mały research w necie, żeby wiedzieć, że za taki starodruk, o którym
mowa nikt nie zapłaci kilkudziesięciu milionów euro (wystarczy sprawdzić ceny
aukcji np. u Sotheby’ego). Wiedziałby też, że w taką lipną sensację, że
Kopernik zaparł się dzieła swojego życia, nawet uczeń liceum by nie uwierzył, a
co dopiero naukowiec lub kolekcjoner, który by musiałby wydać na zakup fortunę.
Słowem – nic się w tej książce
nie trzyma kupy (za przeproszeniem). Nielogiczność goni za nielogicznością,
bohaterowie są wyciosani z drewna, a zakończenie – zwala z nóg. Z litości dla
autora nie zdradzę dlaczego, bo musiałabym znowu zacząć się pastwić.
Jeśli do tej pory Was nie
zniechęciłam – dowiecie się sami. Na własną odpowiedzialność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz